Każdy z nas potrzebuje w życiu rytuałów, które zapewnią nam poczucie bezpieczeństwa i stałości. Gdy wszystko wokół nas gna na złamanie karku, największą przyjemność dają chwile bezkarnego odpoczynku, gdy robimy coś tylko dla samych siebie.
Mi to wspaniałe uczucie dają książki. A nawet nie jedynie one, ale wszystkie czynności i drobne ceremonie, które towarzyszą czytaniu.
Zanim rozpocznę czytanie przede wszystkim muszę się wyciszyć, zapomnieć o obowiązkach i upływającym czasie, tak aby w pełni wczuć się w czytane dzieło - dlatego też rzadko zdarza mi się czytać w miejscach publicznych. Poza tym, obowiązkowo herbata bądź cokolwiek innego do picia i koc na ramionach, w taki stanie mogę spędzić długie godziny, pozostawiając realny świat daleko za mną.
Nigdy nie rozumiałam osób, które nie czytają - wymawiają się brakiem czasu lub twierdzą, iż to nudne zajęcie. Myślę, że czas przeznaczony na czytanie nigdy nie jest zmarnowanym, a korzyści jakie ono przynosi (umiejętność formowania wypowiedzi, bogate słownictwo czy łatwość w poprawnym stosowaniu zasad ortografii) zostają z nami na zawsze. Poza tym znajomość kanonu lektur od razu stawia człowieka w gronie ludzi wyształconych i inteligentnych i pozwala lepiej zrozumieć pop-kulturę, która w ogromnej mierze bazuje na postaciach i motywach, które swoje źródło mają w literaturze.
Z tych powodów oraz mojego osobistego sentymentu, zachęcam do zainteresowania książkami nawet tych (a może zwłaszcza?) którzy byli z nimi na bakier. W kolejnych artykułach przedstawię pozycje według mnie obowiązkowe dla każdego mola książkowego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz